Złoto na fali wzrostów. Po zaprzysiężeniu Trumpa na rynku zapanował chaos

Złoto zyskuje na fali rynkowego zamieszania po inauguracji i pierwszych decyzjach nowego prezydenta USA. W obawie przed cłami, importerzy ściągają do Stanów Zjednoczonych kruszec z Londynu, a cena metalu zbliżyła się do ATH po tym, jak Japonia podniosła stopy procentowe.

Opublikowano
27/1/2025
Złoto na fali wzrostów. Po zaprzysiężeniu Trumpa na rynku zapanował chaos
Autorzy
email: biuroprasowe@goldenmark.com
Dziękujemy że chcesz być z nami na bieżąco!
Coś poszło nie tak...
Udostępnij wpis

Rynek złota znów przyciąga uwagę inwestorów na całym świecie. W ostatnim tygodniu cena kruszcu zbliżyła się do historycznego maksimum na poziomie 2790 dolarów za uncję, kończąc go na poziomie powyżej 2700 USD/oz, co wywołało ożywioną dyskusję na temat dalszego kierunku notowań. Co stoi za tym spektakularnym wzrostem?

Cena złota reaguje wprost proporcjonalnie na zmiany na rynku walutowym i obligacyjnym. Ostatnie osłabienie dolara amerykańskiego oraz spadek rentowności obligacji skarbowych USA spowodowały, że inwestorzy zaczęli intensywnie przenosić kapitał do aktywów uznawanych za bezpieczną przystań, takich jak metale szlachetne.

Sytuacja ta zbiegła się w czasie z decyzją Banku Japonii, który podniósł stopy procentowe do poziomu najwyższego od 17 lat. Była to reakcja na wzrost inflacji i wynagrodzeń w Kraju Kwitnącej Wiśni, która wywołała z kolei zamieszanie na rynkach i może spowodować przesuwanie się japońskiego kapitału ze wschodu na zachód.

Chaos na rynku złota po zapowiedziach Trumpa

Ponowne objęcie urzędu przez Donalda Trumpa przyniosło wyraźny wzrost napięcia w światowej gospodarce. Trump rozpoczął swoją kolejną kadencję z przytupem, od razu podpisując szereg rozporządzeń i decyzji, w tym te zapowiadane wcześniej podczas kampanii wyborczej. Wprowadzenie nowych taryf celnych, choć przesunięte na 1 lutego, wywołało ogromną niepewność na rynkach.

Zapowiedzi taryf na import metali szlachetnych do USA spowodowały lawinowy wzrost popytu na fizyczne złoto i srebro, zwłaszcza w postaci sztabek. Dealerzy oraz banki inwestycyjne w pośpiechu zabrali się za przenoszenie kruszcu z magazynów w Londynie do Stanów Zjednoczonych. Według danych CME Group, od listopada do amerykańskich magazynów trafiło ponad 7,4 miliona uncji złota.

Dodatkowo wielu inwestorów zaczęło odbierać złoto z kontraktów futures na nowojorskim Comexie, co też przyczyniło się do przesunięcia ogromnych ilości metalu z Londynu do Nowego Jorku. Zjawisko to wywołało dodatkowe zamieszanie, a koszty przechowywania metalu w Londynie – zwłaszcza w ramach leasingu – znacznie wzrosły, co jeszcze bardziej zmobilizowało graczy rynkowych do przejmowania fizycznego kruszcu.

Ten logistyczny chaos wpłynął na wzrost cen kontraktów terminowych oraz kosztów leasingu metali szlachetnych, a jak zauważają rynkowi eksperci, obecna sytuacja na rynku przypomina chaotyczny okres z początku pandemii COVID-19, kiedy brak fizycznego dostępu do złota spowodował ogromne zaburzenia w jego dostawach. Dziś mamy podobny efekt, tyle że wynika on z polityki celnej.

NBP odsuwa decyzję o obniżce stóp

Polski rynek złota także odnotowuje rekordowe zainteresowanie. Przyczyną jest utrzymująca się wysoka inflacja, zwłaszcza w kontekście odmrożenia cen energii w drugiej połowie roku. Wzrost wynagrodzeń oraz wyższa inflacja bazowa skłaniają Polaków do poszukiwania alternatywnych form lokowania oszczędności.

Na razie Narodowy Bank Polski oraz Rada Polityki Pieniężnej utrzymują stopy procentowe na obecnym poziomie, ale perspektywa ich obniżki wydaje się odległa. Mimo że inflacja oscyluje w okolicach 5%, prognozy wskazują bowiem na możliwe dalsze wzrosty cen w związku z odmrożeniem cen energii we wrześniu.

Wynagrodzenia też rosną, co dodatkowo podsyca presję inflacyjną. Prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że decyzje dotyczące ewentualnej obniżki stóp procentowych mogą zostać podjęte dopiero po publikacji nowego raportu w marcu, co oznacza, że kredytobiorcy muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

Warto tu przypomnieć, że w 2024 roku Narodowy Bank Polski kupił blisko 90 ton złota, co podniosło nasze rezerwy do poziomu 448 ton. Zgodnie z planami NBP-u, kruszec ma docelowo stanowić 20% całkowitych rezerw walutowych naszego kraju. Aktualnie wartość ta oscyluje wokół poziomu 17%.

BRICS rośnie w siłę

6 stycznia Indonezja oficjalnie dołączyła do BRICS, co stanowi kolejne wzmocnienie tego bloku gospodarczego, który dąży do stania się przeciwwagą dla grupy G7. Rozszerzające się wpływy BRICS podsycają globalną niepewność geopolityczną, co również skłania inwestorów do lokowania kapitału w złocie.

Sojusz BRICS, zrzeszając już 10 członków, w tym takie gospodarki jak Chiny, Indie, Brazylia czy RPA, staje się znaczącym graczem w światowej gospodarce. Po dołączeniu Indonezji liczba ludności reprezentowana przez ten blok wynosi ponad 3 miliardy ludzi, co czyni go jednym z największych rynków na świecie.

Co więcej, BRICS nieustannie przyciąga nowych partnerów, takich jak Boliwia, Malezja, Tajlandia, Uganda czy Nigeria, które widzą w tym sojuszu szansę na rozwój gospodarczy. Rośnie także liczba krajów kandydujących do członkostwa, co wskazuje na dynamiczny rozwój bloku w odpowiedzi na zmieniający się ład międzynarodowy.

Jednocześnie, pojawiają się głosy dotyczące planów stworzenia wspólnej waluty przez kraje BRICS. Donald Trump już zapowiedział, że na kraje próbujące odchodzić od dolara mogą zostać nałożone 100-procentowe taryfy celne. Pod presją tej polityki niektórzy członkowie BRICS zaczęli wycofywać się z tych deklaracji, twierdząc, że na razie skupią się jedynie na usprawnieniu mechanizmów wzajemnych rozliczeń.

Wkrótce kolejne ATH?

Eksperci przewidują, że rok 2025 będzie zdominowany przez niepewność geopolityczną oraz zmiany w polityce monetarnej największych gospodarek świata. Jeśli Fed zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych w USA, pomimo rosnącej inflacji, może to zwiększyć presję cenową na metale szlachetne, przypominając sytuację z lat 70. ubiegłego wieku.

Złoto już teraz spełnia rolę bezpiecznej przystani dla inwestorów, a dynamicznie zmieniające się uwarunkowania gospodarcze mogą jeszcze bardziej podbić jego wartość. Czy osiągniemy nowe historyczne maksimum? Wszystko wskazuje na to, że odpowiedź poznamy już wkrótce, a prognozy analityków nie pozostawiają w tej kwestii złudzeń.

*****

Michał Tekliński

Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.