Złoto i srebro zyskują na znaczeniu w obliczu globalnej niepewności
W dobie inflacji, napięć geopolitycznych i niestabilności systemów walutowych, metale szlachetne ponownie zyskują na znaczeniu. Złoto, traktowane jako klasyczna „bezpieczna przystań” w czasach kryzysu, oraz srebro, coraz częściej uważane za niedowartościowany zasób, przyciągają uwagę tak indywidualnych inwestorów, jak i banków centralnych.

Wszystko wskazuje na to, że metale szlachetne wracają do łask nie tylko jako aktywa inwestycyjne, ale również jako potencjalny filar nowego systemu monetarnego. Eksperci wskazują na mocne fundamenty dla długoterminowego wzrostu cen kruszców, a rosnący kurs złota potwierdza tezę o powrocie kapitału do metali szlachetnych.
Cena uncji złota oscyluje obecnie wokół poziomu 3330 dolarów amerykańskich za uncję, a jednym z impulsów do wzrostu notowań kruszcu w ubiegłym tygodniu była decyzja agencji Moody’s o obniżeniu ratingu kredytowego USA w związku z niewystarczającą skutecznością w ograniczaniu zadłużenia.
Zachwiało to zaufaniem inwestorów do dolara, co natychmiast przełożyło się na wzrost ceny złota. W obliczu nieskutecznych cięć budżetowych i rosnącego deficytu inwestorzy zwracają się bowiem ku aktywom odpornym na inflację i dewaluację walut — a królewski kruszec spełnia te kryteria idealnie.
Srebro - niedowartościowane i gotowe na „short squeeze”?
Choć tradycyjnie to złoto dominuje w rozmowach o bezpieczeństwie kapitału, coraz więcej wskazuje na to, że to srebro może być “czarnym koniem” 2025 roku. Jego cena nie nadąża za rosnącym zapotrzebowaniem przemysłowym, zwłaszcza w kontekście elektromobilności, fotowoltaiki i technologii medycznych. Zdaniem wielu analityków prawdopodobny jest zatem znaczny wzrost notowań - nawet o ponad 20% rocznie.
Eksperci przewidują bowiem możliwy short squeeze – sytuację, w której nagły popyt na fizyczne srebro przewyższa dostępną podaż, co może skutkować gwałtownym wzrostem ceny. W przeszłości podobne zjawisko miało miejsce w przypadku akcji GameStop – teraz scenariusz ten nie jest wykluczony dla rynku srebra, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego ograniczoną dostępność i wysoką rolę kontraktów terminowych.
Raport „In Gold We Trust”, czyli długoterminowy optymizm
Coroczny raport inwestycyjny Incrementum - „In Gold We Trust” - przewiduje systematyczny wzrost ceny złota. Analitycy tej firmy prognozują, że w scenariuszu bazowym, przy stabilnym tempie dodruku dolara, złoto może osiągnąć 4800 dolarów za uncję do 2030 roku.
Z kolei w przypadku wpadnięcia gospodarki amerykańskiej w stagflację (czyli niski wzrost gospodarczy przy wysokiej inflacji), cena królewskiego może sięgnąć nawet 8900 USD/oz. Tegoroczna edycja raportu wskazuje bowiem na bardzo silne fundamenty dla rosnącej w długim terminie wartości królewskiego metalu:
• Zakupy banków centralnych na niespotykaną skalę – instytucje finansowe na całym świecie intensyfikują budowanie rezerw złota, co nigdy wcześniej nie występowało w takiej skali.
• Podwyższona inflacja – analitycy prognozują utrzymanie się inflacji na stosunkowo wysokim poziomie przez najbliższe lata, co tradycyjnie wspiera popyt na metale szlachetne jako zabezpieczenie przed utratą wartości pieniądza.
• Proces dedolaryzacji – państwa rozwijające się coraz częściej odchodzą od dolara amerykańskiego jako waluty rezerwowej na rzecz złota, co dodatkowo napędza popyt na kruszec.
• Niepewność geopolityczna – obecna sytuacja międzynarodowa, w tym polityka handlowa nowej administracji amerykańskiej, generuje niepewność na rynkach finansowych, co historycznie kieruje inwestorów w stronę bezpiecznych aktywów.
Rekomendacje dla inwestorów - fizyczne złoto i „performance gold”
Incrementum proponuje strukturę portfela inwestycyjnego, która łączy bezpieczeństwo z możliwością aktywnego zarabiania na zmienności rynkowej i dzieli inwestycje w metale szlachetne na dwie kategorie:
• Safe haven gold – fizyczne złoto przechowywane jako zabezpieczenie przed inflacją i kryzysami. Zalecana alokacja: 15% portfela inwestycyjnego.
• Performance gold – instrumenty oparte na złocie (ETF-y, kontrakty terminowe, metale szlachetne jak srebro czy platyna), których celem jest generowanie zysków. Zalecana alokacja: 10%.
Złoto jako “kryzysogenne” aktywo? Wątpliwe tezy EBC
Zaskoczeniem dla rynku był raport Europejskiego Banku Centralnego, który sugeruje, że - w razie spadku zaufania do walut fiducjarnych - złoto, którego podaż jest ograniczona, przy masowym popycie może stanowić zagrożenie dla stabilności systemu finansowego.
Zdaniem EBC, jeśli zaufanie do walut fiducjarnych (jak euro czy dolar) spadnie, inwestorzy mogą masowo przenosić się do kruszcu, żądając jego fizycznej dostawy. Tymczasem fizycznych zasobów złota jest wielokrotnie mniej niż papierowych kontraktów (rynek OTC).
Choć teza EBC może wydawać się wewnętrznie sprzeczna, pokazuje ona, że złoto zyskuje coraz większą rolę w myśleniu o przyszłości finansów, również w kontekście nowego porządku monetarnego po ewentualnych reformach globalnych instytucji.
NBP kontynuuje zakupy
Narodowy Bank Polski, mimo osiągnięcia strategicznego celu 20% rezerw w złocie, utrzymuje dynamiczne tempo zakupów. W samym kwietniu 2025 r. dokupił 12,5 tony kruszcu, przekraczając już deklarowany wcześniej cel 20% udziału złota w rezerwach.
Co ciekawe, Polska z 509 tonami w skarbcu dysponuje obecnie większymi rezerwami złota niż Europejski Bank Centralny. To pokazuje konsekwencję i strategiczne podejście NBP do dywersyfikacji rezerw i zarządzania ryzykiem walutowym.
Wzrost znaczenia złota w rezerwach banków centralnych, niepewność co do przyszłości amerykańskiego dolara i euro, oraz coraz bardziej zauważalna dedolaryzacja pokazują, że inwestorzy globalni szykują się na poważne zmiany.
Złoto nie tylko przetrwało próbę czasu - ono właśnie wraca do roli, którą pełniło przez tysiąclecia: gwaranta wartości i stabilności. A srebro? Może być tym, czym Bitcoin był w 2017 roku - dynamiczną alternatywą o ogromnym potencjale wzrostu.
*****
Michał Tekliński
Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.