Korekta na rynku złota. Czy to okazja do zakupów?
Po serii rekordów i spektakularnych wzrostów, na rynku złota pojawiła się pierwsza od miesięcy wyraźna korekta. Cena uncji spadła poniżej 4100 dolarów, co wywołało pytania, czy to początek końca trwającej hossy, czy jedynie chwilowy oddech przed kolejną falą wzrostów.

Po tak dynamicznym rajdzie wzrostowym, który był miał całkowicie bezprecedensowy charakter, korekta nie jest wielkim zaskoczeniem. Wiele wskazuje na to, że rynek musi złapać oddech.
Warto też podkreślić, że kluczowe czynniki, które windowały ceny złota, wciąż są obecne. Niepewność geopolityczna, wysokie zadłużenie państw i utrzymujące się niskie realne stopy procentowe.
Korekta po rekordach
Jeszcze kilka dni temu złoto biło kolejne rekordy, przekraczając barierę 4380 dolarów za uncję. Silny impuls wzrostowy napędzały napięcia handlowe na linii USA–Chiny, obniżki stóp procentowych w wielu krajach oraz masowe zakupy banków centralnych.
Teraz, po niemal nieprzerwanym rajdzie trwającym od sierpnia, inwestorzy najprawdopodobniej realizują część zysków. Obecna sytuacja wygląda na naturalny etap rynku byka.
Złoto rośnie falami. Każdy ruch w górę jest przerywany spadkiem, który pozwala na ponowne zebranie sił. Tak było w 2019, w 2020 roku, tak jest i teraz.
Fundamenty wciąż sprzyjają metalom szlachetnym
Za wzrostem cen złota nie stoi spekulacja, lecz strukturalne zmiany w globalnej gospodarce. Rosnące zadłużenie Stanów Zjednoczonych, utrzymująca się presja inflacyjna i systematyczne osłabianie dolara sprawiają, że inwestorzy szukają realnych aktywów chroniących wartość kapitału.
Od kilku miesięcy obserwujemy bardzo silny popyt zarówno ze strony banków centralnych, jak i inwestorów indywidualnych. W salonach Goldenmark zainteresowanie fizycznym złotem wzrosło na niespotykaną skalę. Klienci traktują złoto nie jako spekulację, ale jako bezpieczne miejsce dla oszczędności.
Okazja dla cierpliwych inwestorów
Obecna korekta może być dla wielu inwestorów okazją do wejścia na rynek po bardziej atrakcyjnych cenach. Historia pokazuje, że spadki w trakcie silnych trendów wzrostowych często stanowią dobre momenty zakupowe.
Kiedy złoto drożeje niemal każdego dnia, wielu inwestorów czeka z decyzją, licząc na korektę. I właśnie teraz ten moment nadszedł. Oczywiście nie da się idealnie przewidzieć dna korekty, ale jeśli ktoś planuje zakup z myślą długoterminową, obecne poziomy są racjonalne.
Prognozy: trend wciąż wzrostowy
Choć w krótkim terminie rynek może pozostać zmienny, długoterminowe prognozy dla złota pozostają optymistyczne. Coraz więcej instytucji finansowych – w tym Bank of America, Goldman Sachs i ANZ – widzi w 2026 roku potencjał dojścia nawet do poziomu 5000 USD za uncję.
Mamy unikalne połączenie czynników, które historycznie wspierały złoto: napięcia polityczne, rekordowe długi, słabnący dolar i obniżki stóp procentowych. To środowisko, w którym kruszec czuje się najlepiej. Korekta nie zmienia tego obrazu. Wręcz przeciwnie – przypomina, że rynek złota jest żywym organizmem, który zachowuje się w sposób naturalny.
*****
Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver i Goldenmark
Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka i należy do kluczowych ekspertów firmy. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.
O Goldsaver
Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, posiadający 24 salony premium w największych miastach, który w ciągu 15 lat działalności dostarczył Polakom ponad 600 tys. uncji, czyli około 20 ton fizycznego złota.







